Cukierek jednak szuka domku.
Dziękuje Marysi (mar9) z forum miau za wizytę przed adopcyjną!
Buka się oswaja.
Dzisiaj nastąpił przełom. Buka wyciągnięta z budki nawet nie sykneła. Co nie zmienia faktu że nadal jest przerażona, ale nie siusia ze strachu. Wczoraj wypuściłam ją na chwilę z klatki, to pozwiedzała sobie pokój, czasami podchodziła aż za blisko mnie, na widok kotów się rozmruczała, no i oczywiście z dwa razy (sama!) wskoczyła do swojej klatki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz