To Iskierka sprawiła że pokochałam biało/bure koty. Kiedy zobaczyłam Cukierka, wiedziałam że to właśnie jego zabiorę na DT. Pojawiło się jedno "ale". FIV - czyli Koci Aids. Testy wykazały że część kotów z grupy ma w sobie tego wirusa. Cukierek żył z tymi kotami, więc to było na 98% pewne że i on też go ma. Nie mogę narażać swoich kotów. Nie mogę. Nie mogę. Więc z niepokojem czekałam na wynik testów - które pomogły by mi w podjęciu decyzji, tak czy nie...
Testy wykazały że Cukieras nie ma ani kociej białaczki, ani też FIVa.
Szczęściu nie było końca!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz